Czasem coś się zdarzy, uśmiech, krótka rozmowa, zwyczajna propozycja. Podzielę się z panią kawą, skoro pani nie ma. Ale przecież. Nie mogę. Muszę. Muszę jechać. Dwie minuty z panem rozmawiałam i już zdążyliśmy wybudować dom Z Widokiem Na Morze i Kominkiem. Zaadoptowaliśmy kulawego osiołka i dwie stare kury. Muszę jechać, zdecydowanie, przecież, poważni, dorośli, odpowiedzialni, spętani. Często pani tu przychodzi? Proszę pana, ja tu mieszkam. Co tydzień w sobotę o wschodzie słońca tu mieszkam. W międzyczasie mieszkam gdzie indziej, ale tu mi się bardziej podoba. A pan? Tak? To kawał drogi. Nie tak daleko..? Musi pan zgasić ten uśmiech. Dorośli, spętani. Jechać. Muszę. Miłego dnia. Miłego życia.

Pięć razy pod rząd przeczytałam. Cudne!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I tak było, pani kochana, tak było.. ech.
PolubieniePolubienie