Ten moment, kiedy przystajesz sobie w drodze do domu, bez specjalnego celu, i tak sobie stoisz, kiwając się smętnie na boki i gapiąc się w szarosine ciężkie niebo, jak mówi poeta, i generalnie oceniając dość nisko swoje aktualne, jak również potencjalne szanse życiowe, i nagle obok podjeżdża taki motór, że nawet w reklamach takich nie mają, i zsiada z niego młody bóg, cały w pięknie dopasowanej skórze, taki cool, że zmraża deszcz w locie, i zaczyna ściągać kask, i nagle okazuje się, że to ta szara myszka, która wykłada towar na półki w Lidlu, którą świat zauważa dopiero wtedy, kiedy komuś fiknie z ręki karton jajek i trzeba, jak to mówiła znajoma właścicielka firmy sprzątającej, łajpnąć flora.
Życie bywa jednak strasznie fajne i tego się trzymajmy, c’nie.
😀 😀 😀
Nie ma to jak zobaczyć kogoś w zupełnie innym świetle 🙂
PolubieniePolubienie
Fantastyczna sprawa 🙂
Dzięki za podlinkowanie na stronie. Kilka miłych dusz zajrzało, tylko na tego starego, już nieczynnego, ale to nic, bo kto zechce to znajdzie, c’nie 🙂 Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
O kurcze, to pewnie moja wina!! Cos musialam zle podlinkowac 😦
PolubieniePolubienie
Nic nie szkodzi 🙂
PolubieniePolubienie