Skarży mi się, że zmęczony, że wypluty, że znudzony, że dzień świstaka, że brak motywacji. Czemu nie skoczysz czasem na te plażę co ją masz pod nosem? Skoczyłbym, ale żonie się nie chce.
A ja po prostu zapominam, że ludzie w związkach podpisują jakieś cyrografy na wyłączność, i choćby pierdolca dostawali z nudów, to odmówią sobie samopomocy, bo przecież trzeba razem, zawsze razem, no przecież inaczej nie uchodzi. Więc jak jednemu się nie chce, to drugie siedzi z nim z tej miłości w domu przed telewizorem, i zapada się w sobie.
Mi to jest obce, więc pytam, a sam nie możesz..? Sam? Brwi w górę. No jak sam? Sam mam iść na spacer na plażę? Kto chodzi sam na spacer?? Śmiech. Ja. Ja chodzę. Really?? Really. Samemu się więcej widzi, mocniej odczuwa. Można przemyśleć, albo nie myśleć. Śpiewać sobie można fałszując bezwstydnie wniebogłosy i nikomu nie trzeba się z niczego tłumaczyć. Zamyślił się.
.
Wczoraj mi powiedział, że był już trzy razy sam na tej plaży od tamtej pory, i raz nawet lało, i kto by pomyślał, że to taka fajna sprawa, i ogólnie to jakoś mu lepiej. A jutro to nawet żona mówi, że się wybierze, bo jej się podoba ta jakaś taka nowa energia w jego spojrzeniu.
Ładne foty. Pozdrowienia
PolubieniePolubienie